playlist < 3

poniedziałek, 15 lutego 2016

zgubne

Zastanawiam się dlaczego jest tak, że obciążamy oczekiwaniami za nasze życie osoby drugie. Albo nawet trzecie. Jak to przecież nasze własne życie.

Wszystko co wychodzi nie tak jakbyśmy chcieli to zawsze ich wina. No nie powiem, wina najczęściej jest tak naprawdę nas samych, ale w myśl pewnej zasady "to moja wina, mogę ją zwalić na kogo chce" zwalamy ją na kogo popadnie, najczęściej na osobę która jest najbliżej.

Oczekiwania to naprawdę głupia sprawa, bo najczęściej towarzyszy im nieróbstwo.
Pragniemy figury aniołków VS, wakacji na  Hawajach, faceta rodem z katalogu CK, może jeszcze z charakterem Chucka Bassa albo samego Grey'a. Chcemy związku jak Alexis Ren i Jay Alvarrez, worka pieniędzy i jakiegoś lambo. Chcemy tego wszystkiego, żeby tak po prostu się stało.
No jakoś wątpię, że Ci co mają to wszystko na co patrzymy z takim podziwem (nie no, szczerze z zazdrością) dostali to siedząc przed kompem. 

Każde działanie zaczyna pierwszy, mały krok. I to są nasze wybory w którą stronę sobie będziemy kroczyć. Niestety z górki jest tylko na samo dno. Takie proste. Z tym, że wszystko jest proste dopiero po tym jak zostanie przez nas zrozumiane.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz