playlist < 3

poniedziałek, 22 lutego 2016

Rijannnaaa

Miał być wpis jakiś porównawczy, nawiązujący do Rihanny z 2006 ale jakoś chyba mam mózg zapchany tematyką zarządzania projektami.

Tyle do zrobienia, jak zwykle czasu brak. No czemu zawsze tak sobie wmawiamy ?
Eh. Przynajmniej zrobiłam tą jedną rzecz z dwóch, to zawsze lepiej niż niż żadną.

Tymczasem, już niedługo... 2 tyg bez palenia. W piecu.
Nie no żartuje, wiem moje żarty nie są śmieszne. Bez fajek te 2 tyg. Raczej spoko opcja. Złe odruchy lubią się zmieniać w złe nawyki i uzależnienia. Naprawdę nie wiem jak to się stało. Ale ze wszystkim tak jest. Nagle BOOM i budzisz się w obecnym stanie rzeczy.

Idę brać się za drugą ważną sprawę z którą trzeba się uporać.




Pozałatwiam wszystkie sprawy pilne i pójdę się bawić.

LALALA.


(To nie Rihanna, tylko Popek)

1 komentarz:

  1. Co do Riri to pamiętam czasy jarania się nią z czasów ukradzionej Britney Umbreli. I tych innych kawałków zupełnie niepodobnych do obecnej sadomasorzeczywistości (jest taki wyraz?xD). Wolałem ją dawniej.

    OdpowiedzUsuń