playlist < 3

wtorek, 5 stycznia 2016

normalnie nie moje klimaty #beauty


about, hair, and change image

Kwestie stylu i wyglądu ... powinnam zostawić ekspertom. Jednak to mój kącik, ktokolwiek kto to czyta robi to z własnego wyboru. Żyję też w wolnym królestwie, więc mam przywilej i mogę wyrazić swoje zdanie.

Zacznę od tego, że byłam dzisiaj u fryzjera. Na mojej głowie zapanował totalny minimalizm. W końcu pozbyłam się całkowicie tlenionego blondu, którym zatrułam sobie życie na około 3 lata. Z racji, że nienawidzę wizyt u fryzjerów bardziej niż u dentystów bywam bardzo powściągliwa co do ich odwiedzania. Więcej razy wychodziłam chyba ze łzami w oczach niż z uśmiechem. Wątpię, że fryzura ma jakiś szczególny wpływ na ludzkie życie, ale cóż chyba czasem jakikolwiek szczegół może coś do niego wnieść. Jestem święcie przekonana, że z jakiegoś powodu Coco wiedziała co mówi. Poczułam się bardziej sobą (chociaż zawsze wydawało mi się, że sobą byłam mając włosy do pasa). To chyba efekt pozbycia się resztki tego tlenionego blondu. W dodatku poczułam też, że znalazłam jakiś element którego mi brakowało. Stylu nie mam zupełnie za grosz, ale mając 21 lat wiem co jest dla mnie, co do mnie pasuje i z czym będę się czuła dobrze, a nie jak jakiś koczkodan na wybiegu. I jako gówniara sugerowałam się opinią facetów <---- HAHAHA.
T. kiedy biegłam mu na spotkanie (tak, po 3 latach chyba dalej można cieszyć się i biec) stwierdził, że wyglądam jak małe dziecko. Może to dlatego, że za cholerę nie chcę dorosnąć? Ale wole wyglądać jak dziewczynka, czuć satysfakcje z tego, że pytają mnie o dowód, i potrafię wyjść z domu bez makijażu niż jakaś blachara. Ale kto co lubi, o gustach się nie dyskutuje. Przekonała mnie też koleżanka z uczelni argumentami, że krótkie włosy to wygodne włosy i to, że urwałam się wcześniej z zajęć bo było mi za zimno. 

A teraz czas na burzliwy temat brwi. Akurat mam to szczęście, że natura obdarzyła mnie normalnymi brwiami(ale za to nogi krzywe). Pomimo tego, że jestem blondynką mam czarne brwi, więc nie muszę ich traktować henną ani specjalnie niczym. Kiedyś moje brwi straszyły złą regulacją. Aczkolwiek to chyba był rok 2010, więc można mi to wybaczyć. Tak jak to, że wybaczamy sobie wieśniacki wygląd w gimnazjum.
Każdy ma prawo wyglądać jak chce. I też robić to co chce. Teraz ta smutna część:  NIEKTÓRE Z DZIEWCZĄT STRASZĄ. Wyznaję świętą zasadę, że nie ma ludzi brzydkich. Są tylko biedni, albo źle pomalowani. Nie wiem, ale akurat straszne brwi mnie przerażają chyba dlatego,  że akurat są na twarzy. Przeraża mnie jak można sobie coś takiego samemu robić. Nie wiem, nie ma lustra? W XXI w.? Chyba jednak musi jakieś być skoro są selfie. W każdym razie, może za jakiś niektórzy zrozumieją jak krzywdzą swój wizerunek. Mam nadzieję, że nie przestraszą sobie wszystkich kolesi i trzymam kciuki za ruszenie w kierunku światła. 


Idę dzisiaj wcześniej spać. 

'And I remember thinking'



- xoxo N.


3 komentarze:

  1. Gdzie fotki z nowego wizerunku? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ejj bo znajdę wszystkie Twoje fotki, które wrzuciłaś wcześniej na bloga i opublikuję w jednym miejscu xD to nie chwalenie się. To relacja ze zmian w życiu! xd

    OdpowiedzUsuń